"1 Batalion Szturmowy JW 4101" Dziwnów 1964-1986. Lubliniec 1986-1993.

1 BSZ to najstarsza jednostka specjalna Wojska Polskiego, która powstała w roku 1961 jako 26. Batalion Rozpoznawczy 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej w Krakowie. W roku 1964 ten supertajny 1. BSZ został wydzielony ze składu „Czerwonych Beretów” i – z grodu Kraka – przeniesiono go do Dziwnowa na wyspie Wolin. JW 4101 stała się jednostką samodzielną i głęboko utajnioną. W czasie konfliktu zbrojnego supermocarstw jej żołnierze mieli operować na „zachodnioeuropejskim teatrze działań wojennych”, czyli m.in. na obszarze Niemiec Zachodnich, Belgii i Holandii.

W czasie wojny Układu Warszawskiego z NATO polskie siły zbrojne miały wystawić „front polski”. Gdyby doszło do konfliktu, kilkaset kilometrów na tyłach wroga przenikaliby komandosi z Dziwnowa. Szkolono ich m.in. do neutralizacji broni jądrowej, likwidacji stanowisk dowodzenia, dywersji i sabotażu oraz organizowania oddziałów partyzanckich na głębokich tyłach przeciwnika, powyżej 400 km od linii frontu. Analitycy wojskowi obliczali, że kilkuosobowa grupa specjalna z Dziwnowa obejmie swym działaniem obszar o powierzchni 300 km kwadr.

JW 4101 zawsze posiadała najnowocześniejszy sprzęt. Komandosi z Dziwnowa jako pierwsi otrzymali pistolety P-64, pistolety maszynowe PM-63 „Rak” (nazwa od „Ręczny Automat Komandosa”) czy korzystali ze śmigłowców Mi-8. W powszechnym użyciu były noktowizory oraz tłumiki strzału PBS-1 do karabinków kałasznikowa. Posiadali też radiostacje R350 do szybkiej telegrafii o zasięgu do 3 tys. km oraz R352 do łączności wewnątrz grupy.

W roku 1986 JW 4101 została przeniesiona do Lublińca, gdzie do dziś stacjonuje jako Jednostka Wojskowa Komandosów (JWK), utrzymując ciągle ten sam numer "JW 4101".

W dniach 23-25 sierpnia 2024 świętowana była w Dziwnowie 60. Rocznica powstania 1 Batalionu Szturmowego oraz odbył się XV Festyn Komandosa. Paweł Jabłonski uczestniczył w tych uroczystościach.

Do Karola

W naszej ojczyźnie wielkie zmiany,
nowy prezydent został wybrany.
Nadzieje naród w nim pokłada,
zawieźć narodu nie wypada.

Czy weźmie się ostro do roboty
i ponaprawia graniczne płoty?
Czy walnie pięścią gdy będzie trzeba,
by Polska taka nie była lewa?

Na kogo kręcić będzie baty,
a komu głośno śpiewać wiwaty?
Wszak można przysięgi różne składać,
a w zamian wcale nic nie dawać.

Czyż nie obiecywał również pan Duda?
I wszyscy wierzyli, że mu się uda.
Nie tylko w Brukseli ktoś wodę leje,
nad Wisłą często też tak się dzieje.

Szczęścia życzymy Ci drogi panie,
od Ciebie zależy co się w Polsce stanie.
I czy z wysiłków Twojej pracy,
zadowoleni będą Polacy.

Niechaj Ci Pan Bóg w rządzeniu pomoże,
by nie mówiono, że "on chce lecz nie może".
W nadziei głupota się czasem kryje,
Lecz miejmy nadzieję, z nią się lepiej żyje.

EM