Komunikaty Ottawskie - Środa, 11 stycznia 2023

Refleksje z przełomu roku 2022/2023

"I would rather have questions that can't be answered
than answers that can't be questioned."
--- Richard Feynman

Koniec roku zawsze napawa do refleksji nad tym, co się wydarzyło w naszym życiu w ostatnich 12 miesiącach. Większość z nas miewa okazje do głębszego zastanowienia się nad czymś, co wywołało silniejsze przeżycie. Silniejsze przeżycia zwykle związane są z czymś, co dotyczy bezpośrednio nas samych lub naszych najbliższych. Ale mogą to być również wydarzenia w naszym środowisku, mieście, w kraju, w przypadku emigrantów to również jakieś sytuacje w naszej pierwszej Ojczyźnie lub na świecie.

Tygodnie ostatniego roku i początek roku 2023 spędzamy aktywnie na urlopie w licznym towarzystwie i w zasadzie dopiero teraz trochę ochłonęliśmy po wejściu w nowy rok. Nadszedł czas, że niektóre późne wieczory pozwalają mi na przemyślenia i dopracowywanie planów na rok 2023, zanim mroźny ottawski luty pozwoli na dalsze wieczorne rozmyślania.

Jaki był ten 2022?

Był to kolejny rok pełen złych wydarzeń, pogłębiania się kryzysu na całym świecie - kryzysu gospodarczego i politycznego. Wybuchła nowa wojna w Europie, która jest na tyle groźna, ze może doprowadzić do rozprzestrzenienia się na cały świat. Na tyle groźna, że dobry kolega byłych polskich polityków, m.in. Komorowskiego i Tuska, może być zdolny do wywołania konfliktu atomowego. Ostatnio sygnalizował taką możliwość. Sytuacja militarna Rosji na froncie ukraińskim jest bardzo niekorzystna i może dojść do porażki wojsk Putina. Putin powiedział: Po co nam taki świat, w którym miałoby nie być Rosji - to znaczy, że można go zniszczyć, wywołując wojnę nuklearną.

Sytuacja na Ukrainie odbija się bardzo niekorzystnie na Polsce. Polska, bez wystarczającego wsparcia finansowego z innych krajów i Unii Europejskiej sama musi sobie radzić z ogromnym napływem Ukraińców. Granicę z Ukrainą przekroczyło już około 6 milionów uciekinierów. Ogromna większość z nich pozostaje w Polsce. Utrzymanie takiej liczby uchodźców wymaga dużego wysiłku finansowego i logistycznego. Dodatkowo, polska opozycja, w ogromnej większości wywodząca się z korzeni komunistycznych PRL-u, walczy przeciwko interesom Polski i jej obywateli. W Parlamencie Europejskim wnioskują i głosują za ustawami, godzącymi w interes Polski, m.in. przeciw przekazywaniu Polsce finansów, potrzebnych na wydatki związane z obsługą ukraińskich uchodźców.

Po 10 miesiącach trwania wojny nie zapowiada się szybkie jej zakończenie. Prawdopodobnie, w okolicy rocznicy rozpoczęcia wojny, czyli przy końcu lutego 2023, sytuacja się wyjaśni, w jakim kierunku pójdą działania wojenne - czy dojdzie do jakiejś stabilizacji, czy też będzie większe zaognienie. Im dłużej będzie trwała wojna, to sprzymierzeńcy Ukrainy zaczną zmniejszać dostawy sprzętu i materiałów do prowadzenia wojny, lub całkowicie wstrzymają przekazywanie takich "podarunków" dla tego kraju, który już teraz jest niewypłacalny. Którakolwiek strona wygra tę wojnę, to wtedy zjawi się zagraniczna finansjera, która wykorzysta okazję do wykupowania ziemi lub uczestniczenia w odbudowie na tych terenach.

Jeśli wygrają Rosjanie, to pojawią się Chińczycy, którzy będą aktywnie uczestniczyć w zagospodarowaniu Ukrainy. Drugim krajem zainteresowanym biznesem z Rosją byłby Izrael, który stara się być obecnie "neutralny" i utrzymuje bliskie kontakty z Rosją. Kolejne kraje, które wspomagają Rosjan militarnie i ekonomicznie, to Turcja, Iran, Korea Północna.

Gdyby sytuacja zakończyła się korzystnie dla Ukrainy, wtedy uaktywni się finansjera amerykańska, niemiecka, francuska i izraelska. Nie sądzę, żeby Ukraińcy pozwolili na korzystniejsze inwestowanie Polakom, mimo udzielania Ukrainie większej pomocy niż Niemcy i Francuzi.

Sytuacja w Kanadzie zmieniła się diametralnie od tej, jaką zastałem w tym kraju w roku 1981. Nastąpiła zdecydowana erozja demokracji, system staje się coraz bardziej zbliżony do tego w komunistycznych Chinach. Łamane są podstawowe prawa wolności i swobód obywatelskich. Na osoby, które mają zdanie odmienne od rządu premiera Trudeau nakładane są różnego rodzaju kary. Kary wyłącznie za ich wypowiedzi, które nie są zgodne z "jedyną słuszną linia partii". Większość z nas zna to z czasów PRL. Poziom cenzury zaczyna przerastać ten z PRL, szczególnie gdyby doszło do uchwalenia nowo-planowanej ustawy u cenzurze.

Za nie podporządkowanie się narzucanym bzdurnym zarządzeniom, łamiącym podstawowe prawa człowieka ludzie są zwalniani z pracy, bez prawa do zasiłku dla niepracujących, zabierane są licencje zawodowe, blokowane są ich konta w bankach, odbierane są im prawa rodzicielskie. Nieposłuszni są wysyłani na kursy re-edukacyjne, za które muszą płacić z "własnej kieszeni". W planach rządu prawdopodobnie znajdą się wkrótce, jeśli już ich nie ma, obozy re-edukacyjne na wzór tych z czasów Mao Tse-Tunga. Hunwejbini już działają w Kanadzie. (Dla niewtajemniczonych: hunwejbini albo Czerwona Gwardia – komunistyczna organizacja młodzieżowa działająca w Chinach podczas rewolucji kulturalnej, którzy krwawo rozprawiali się z "wrogami ludu". Jedną z łagodniejszych form tej walki były obozy re-edukacyjne, do których kierowano głównie inteligencję, w tym profesorów chińskich uczelni i szkół.)

Jedną z pierwszych ofiar programu re-edukacji w Kanadzie został bardzo dobrze znany na całym świecie psycholog prof. Jordan Peterson. Petersonowi nakazano przejść szkolenie re-edukacyjne dotyczące tego, jak powinien zachowywać się w mediach społecznościowych po serii skarg niezwiązanych z jego pracą jako psychologa. W rzeczywistości skargi dotyczyły oświadczeń politycznych, które Peterson wygłosił na Twitterze lub w internetowych podcastach. Peterson wypowiadał się negatywnie o polityce rządu premiera Trudeau, co było bezpośrednim powodem skierowania go na kurs re-edukacji, za który ma płacić z własnej kieszeni do $225 za każdą godzinę.

Peterson is also required to pay for this re-education out of his own pocket, agreeing to be “fully responsible for any and all costs associated” with this possibly endless process. The stated cost is “an hourly rate not to exceed $225…”
Read all: https://dailycitizen.focusonthefamily.com/jordan-peterson-ordered-to-undergo-re-education-training-for-speaking-his-mind/

Kolejnym, bardzo niepokojącym sposobem poprawy opieki zdrowotnej w Kanadzie jest wprowadzenie przez rząd Trudeau eutanazji, jako środka do rozwiązania wielu istniejących problemów służby zdrowia. Sam miałem okazję doświadczyć dwóch przypadków eutanazji Ottawian w roku 2022. Jedna z osób była nawet gościem w naszym domu. Druga osoba to sąsiadka naszej przyjaciółki. Obie poddały się eutanazji z podobnego powodu - zakazano lekarzom przepisywania silnych środków przeciwbólowych, jeśli te osoby nie mieszkają w instytucji (szpitalu lub domu opieki). Nie wiem, w jaki sposób załatwiła sobie eutanazję nasza znajoma. Wiemy, ze ta druga osoba wystąpiła o eutanazję w Ottawie, ale nie została zaakceptowana, gdyż lekarze stwierdzili, że nie spełnia wymagań określonych w przepisach Canada's assisted dying. Poszukała sobie innych lekarzy w Ontario i zgodzili się w Brampton - podpisali jej zgodę na samobójstwo z pomocą lekarza. Wysłali z Brampton wielką limuzynę do Ottawy, żeby ja przetransportować do miejsca eutanazji. W zasadzie, dochodzi do tego, że wystarczy orzec, ze się jest znudzony życiem, żeby być uśmierconym przez lekarza. Kiedyś, to można było być ewentualnie ofiarą lekarskiej pomyłki.

Niektórzy lekarze wychwalają się swoimi osiągnięciami na polu uśmiercania ludzi. Dwie kanadyjskie lekarki ogłosiły, że jedna z nich zabiła ponad 400 osób a druga 300. Jedna z nich chlubiła się tym, że przekonała jednego mężczyznę, który był strasznie uparty i nie chciał wcześniej poddać się eutanazji. Poniżej fotki tych mistrzyń nowej dyscypliny sportowej wśród lekarzy. Ciekawe, kto pobije ich rekordy w roku 2023?

„To najbardziej satysfakcjonująca praca, jaką kiedykolwiek wykonaliśmy” — powiedziała Wiebe o MAID ('It's the most rewarding work we've ever done,' Wiebe said of MAID).

Asesor ds. pomocy medycznej w umieraniu (MAID) odrzucił nieznanego z nazwiska mężczyznę, ponieważ nie cierpiał na poważną chorobę ani „zdolność do podejmowania świadomych decyzji dotyczących własnego zdrowia”. Ale mężczyzna w końcu dotarł do doktor Wiebe, która go zatwierdziła, przewiozła go do Vancouver i uśmierciła, doniósł The New Atlantic.

Rząd Trudeau proponuje eutanazję, zamiast pomoc, dla kanadyjskich weteranów. Jedną z nich jest weteran armii Christine Gauthier, była paraolimpijka, która zeznała w kanadyjskim parlamencie, że pracownik socjalny Veterans Affairs Canada (VAC) zaproponował jej eutanazję po tym, jak wyraziła frustrację z powodu opóźnień w instalacji windy dla wózków inwalidzkich w jej domu. Gauthier została ranna w wypadku podczas szkolenia wojskowego w 1989 roku, doznając trwałego uszkodzenia kolan i kręgosłupa. Gauthier brała udział w Igrzyskach Paraolimpijskich 2016 i Invictus Games 2016 księcia Harry'ego, gdzie zdobyła złoto w wioślarstwie halowym i trójboju siłowym wagi ciężkiej. Po latach opóźnień (od roku 2017) w instalacji windy dla wózków inwalidzkich w jej domu Gauthier mówi, że pracownik opieki społecznej powiedział jej: „Proszę pani, jeśli naprawdę jest pani tak zdesperowana, możemy szybko udzielić pani pomocy medycznej w postaci uśmiercenia”.

Przeczytaj tutaj całość o kanadyjskich lekarkach-sportsmenkach oraz przykładach eutanazji w Kanadzie:
https://www.dailymail.co.uk/news/article-11611095/Canadian-doctor-whos-euthanized-400-says-helped-kill-man-deemed-incapable-choosing-suicide.html

Wielkim wydarzeniem w Ottawie był Freedom Convoy. Wszyscy wiemy, jak potraktowani zostali kierowcy, którzy przybyli do Ottawy, żeby ogłosić swoje niezadowolenie ze sposobu potraktowania ich biznesu przez rząd premiera Trudeau. Sytuacja ciągle nie jest wystarczająco wyjaśniona i spodziewać się można kolejnych protestów w roku 2023.

A jak przebiegał rok 2022 w Polonii ottawskiej?

Polonia ottawska była dość aktywna. Wreszcie można było organizować imprezy z udziałem Polonii. Od początku lutego otworzył swoje podwoje Dom Polski SPK. Mieliśmy okazję do uczestniczenia w imprezach organizowanych przez organizacje polonijne i polską ambasadę w Ottawie. Ruszyła polska szkoła, wróciło życie harcerskie zarówno w polskiej szkole jak i na Ontaryjskich Kaszubach. Dużą aktywność wykazał Polski Instytut Dziedzictwa i Kultury Kaszuby z Ontaryjskich Kaszub. Uczestniczyliśmy w ich imprezach kilkakrotnie. Wróciło także życie w kościele Św. Jacka, gdzie wznowione zostały spotkania po mszach w sali parafialnej, oraz cykliczne Kawiarenki. Tętnił życiem Dom Polski SPK, gdzie odbyło się wiele imprez z udziałem organizacji polonijnych i ambasady. Polonia spotykała się również w plenerze w Ottawie i okolicznych parkach.

Mieliśmy okazję do kibicowania świetnej drużynie polskich siatkarzy, którzy uczestniczyli w turnieju siatkarskim w Ottawie. Przy okazji, reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn została wybrana Drużyną Roku w Plebiscycie Przeglądu Sportowego i Polsatu na Najlepszego Sportowca Polski 2022 roku.

W ubiegłym roku odeszło od nas wiele znanych osób w Polonii Ottawskiej. Z najbardziej znanych i zasłużonych działaczy to ppłk. rez. dr Andrzej Garlicki i Stanisław Kielar. Wymienię jeszcze tylko kilka osób, które znałem: Tadeusz (Ted) Jan Fronc, Jerzy Paluch, Irena Szpak, Walter Antony Krepski, Henryk Brzeziński, Marek Grasza, Wiesław Bereś, Michał Iglewski.

Niech spoczywają w Pokoju Wiecznym!

Początek roku 2023 zapowiada się dość dobrze. Widzimy w Kalendarzu Ottawskim wiele - co tydzień zabawa, począwszy od 7 stycznia. Hucznie przebiega sezon karnawałowy i obchody 160. rocznicy Powstania Styczniowego. Jeśli takie tempo imprez się utrzyma, to będziemy mieli więcej okazji do spotkania się w gronie polonijnym niż w roku 2022.

Pozostaje życzyć Polonii Ottawskiej udanego roku 2023!

Czesław Piasta, Komunikaty Ottawskie

Andrzej Wilk

Historia Klubu Sportowego "Białe Orły" (BO) w Ottawie
(c.d., odc. 11, ostatni)

W ostatniej odsłonie wspomnień o BO chciałbym na chwilę wrócić do niedawno zakończonych piłkarskich MŚ w Katarze.

Dla jednych... całe szczęście, że to już koniec tego maratonu piłkarskiego! Dla innych szkoda, że mundial zakończył się, wspaniałym finałem, równo z gwizdkiem sędziego Szymona Marciniaka. ( Tak na marginesie w Ottawie chodzi fama, że jego nauczycielem-mentorem, był nie kto inny jak nasz były zawodnik-sędzia Jurek Spychalski. Prawda, czy Fałsz? ). Na liniach asystowali mu: P. Sokolnicki oraz P. Listkiewicz, notabene syn Michała, który przed 32 laty sędziował również na linii finał MŚ w 1990 r. Ale pierwszym Polakiem na MŚ jako sędzia był Alojzy Jarguz w 1974 r.

______

Dodatkowe info od KO:
Plebiscyt IFFHS. Najlepszym sędzią 2022 roku został... Szymon Marciniak!
Szymon Marciniak został laureatem tradycyjnego plebiscytu Międzynarodowej Federacji Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS) na... najlepszego sędziego 2022 roku.
42-letni arbiter z Płocka był wyraźnie najlepszy w głosowaniu. Uzyskał 150 punktów i wyprzedził zwycięzcę ankiety z 2020 roku, Włocha Daniele Orsato - 65 oraz Francuza Clementa Turpina - 40.
https://tvrepublika.pl/Plebiscyt-IFFHS-Najlepszym-sedzia-2022-roku-zostal-Szymon-Marciniak,144170.html

______

Dla kronikarskiego obowiązku dodam, że Mistrzem Świata, została Argentyna. Kanada dzielnie walczyła, ale nie wyszła z grupy. Natomiast Polska awansowała do ćwierćfinału, ale tam uległa jak się okazało późniejszemu wicemistrzowi świata - Francji. Wcześniej przegraliśmy w grupie z Argentyną. Ciekawostką był fakt komentowania finału MŚ przez legendę polskiego dziennikarstwa, Dariusza Szpakowskiego. Pan Dariusz po raz dwunasty uczestniczył w finałach MŚ, co jest absolutnym
rekordem. Z tej okazji Ronaldo ( ale ten Ronaldo z Brazylii ), wręczył mu okazjonalną statuetkę.

W Polsce każdy z 38 mln populacji mógłby być selekcjonerem w piłce nożnej lub lekarzem. Takim jesteśmy mądrym narodem ?! A jak to wygląda w rzeczywistości...? Dziennikarze, pseudo eksperci, kibice no i oczywiście cykliści, oraz ci, którzy ze swoim nazwiskiem chcą się dostać na świecznik, upodobali sobie selekcjonera Czesława Michniewicza jako tego, który jest winien wszelkiemu złu. A to, że świeci słońce! Ze wschodu wieje wiatr a nie z południa! Nasza wielka gwiazda, Lewandowski, nie wykorzystuje karnego, gestykuluje rękami, spaceruje po boisku, stroi miny, jak rozkapryszona panienka! Nie potrafi zamienić dla dziennikarzy wody w wino ! Również to, że p. premier RP w luźnej rozmowie, może nawet w formie żartu, "obiecuje" dodatkowe premie za awans, a później się wycofuje. Tak oto selekcjoner naszej kadry jest postrzegany, przez w/wymienionych. Żądni krwi, już osądzili, wydali wyrok, czym prędzej na stos z nim!?. Za co? ... za brak kompetencji, za nieudacznictwo, za rzekomą arogancję, podejmowanie złych decyzji personalnych w ustalaniu składu itd.

Wszystkiemu winien ten, który wygrał kwalifikacje do MŚ ze Szwecją, ten który utrzymał Polskę w grupie "A", pucharu narodów, Europy i wreszcie ten, który po 36 latach (posuchy na awans z grupy), doprowadził reprezentację Polski do ćwierćfinału. Trwa ogólnonarodowa debata, a właściwie postanowienie by "wyrzucić" ( zwolnić ) trenera i powołać nowego, najlepiej obcokrajowca. Bo, co zagraniczne to najlepsze ??? Mieliśmy w przeszłości tzw " cudotwórców " i wiemy, czym się to kończyło!!! Każdy z wyżej wymienionych ma swojego faworyta i mianowany jest jako ten, który czego nie " dotknie to zamienia w złoto". Po raz drugi pytanie: Prawda czy Fałsz? Ta wojenka - czytaj " polskie piekiełko" - nie wnosi nic konkretnego, żadnej merytoryki, same ogólniki i banały. Mieniący się i uchodzący za dziennikarzy, przez duże "D". Jeden przed drugim polują jak na łowną zwierzynę, ( czytaj selekcjonera ), rzucając niesprawdzone informacje. Każdy kąsek jest dobry, nie ważne, czy prawdziwy, czy nie... ważne, żeby był chwytliwy. Kanadyjczycy cieszą się, że udało im się zdobyć pierwsze gole na MŚ. Niemcy, światowa potęga piłkarska, odpadła wcześniej niż Polska z dalszych gier. Brazylia - główny pretendent do tytułu MŚ - również na ćwierćfinale pożegnała się z mistrzostwami. Hiszpania też chwały swoim kibicom nie przyniosła. Jakoś tam nie słychać o wylewaniu najgorszych pomówień na trenerów i ich zwalnianiu... ??? Natomiast w Polsce "czwarta władza" tak poczuła się silna, że nie zważa na etykę zawodową. Cytowane są, rzekome słowa, na zasadzie, jedna pani, powiedziała drugiej pani... Nie potrafimy cieszyć się z małych rzeczy. Przemawia przez nas buta, obłuda, by nie powiedzieć chamstwo i krętactwo, itd. Co ciekawe, większość z nas nie ponosi żadnej odpowiedzialności...? Wszyscy ci pseudo "mądrale" szczekają, wiedząc, że Karawana i tak pojedzie dalej.

Robert Lewandowski, jako absolutny lider i kapitan reprezentacji, powinien jednoznacznie i oficjalnie wypowiedzieć się, zajmując
stanowisko względem rzekomych premii, stosunków pomiędzy trenerem a zawodnikami, czy chociażby atmosfery panującej wewnątrz drużyny. To jest jego święty obowiązek. Władza (PZPN ) potrzebuje igrzysk, więc rzuca na pożarcie trenera, wychodząc z założenia, że " milczenie jest złotem"!

Myślę, że czas zakończyć ten monolog. Przyszłość pokaże ile w tym jest racji... Świat i tak będzie szedł, mknął, swoimi drogami.

Zapraszam do tematu historii Białych Orłów. Tak, tak to już ostatni raz mam przyjemność spotkania się z Państwem. Dziękuję za
cierpliwość i wyrozumiałość. Zdaję sobie sprawę, że opis historii "BO" przeplatałem wielokrotnie moimi odczuciami, które dla wielu
mogły być subiektywne. Przepraszam.

Póki co, jeszcze kilka uzupełnień do tej " sagi". W tym momencie,następuje brak ciągłości, historii BO, " Biała Plama". Ale tylko na papierze!? Ponieważ, doszliśmy do momentu, gdzie nie sposób było konkurować ze zdobyczami techniki. Internet tak się rozpanoszył w naszym codziennym życiu, że nie było sensu dalej kontynuować tej zabawy "Piórkiem i Węglem". Strona internetowa Białych Orłów działa?! a na pewno działała!

Mój czas pracy na rzecz BO powoli się kończył. To już ostatni rok, za prezesury Irka Koteckiego, brałem czynny udział w działalności Klubu. Dalej proponowaliśmy ottawskiej Polonii wspólną zabawę - Bale Sportowca, rozwijaliśmy potencjał sportowy; treningi, rozgrywki ligowe.

Rok 2006. Jedne z nielicznych zdjęć tamtego okresu. Spójrzcie tylko, jakie piękne chłopaki, pełni dumy, uśmiechu, zadowolenia i umiejętności piłkarskich też. Ślązacy, tak by to spuentowali: "My som młodzież polsko, som szpic Ojropy (Europy )".

Nastał okres, gdzie brakowało rodaków, musieliśmy posiłkować się innymi nacjami. Dlatego zdjęcia są bardziej kolorowe... bez podtekstów.

Każdego roku,organizowano Puchar im. Z. Gałko

Najwierniejszymi kibicami - a właściwie kibickami, były Panie Ela Kotecka i Kalina Hryszkiewicz, z nieodłączną 2 metrową trąbitą. Dmuchając w nią z któregoś z boisk w Nepean, wydawała nieprawdopodobnie potężny głos - ryk - pisk, słyszalny ponoć na wzgórzu Parlamentu. Prawda czy Fałsz ?

Nasze maskotki, jak pieszczotliwie je nazywaliśmy, nie opuściły żadnego meczu, a to, że nie mogły zinterpretować co to jest "spalony", to inna bajka i w niczym nie umniejsza im kibicowskiej werwy.

Zacieśnialiśmy współpracę z Kołem SPK nr 8, dzięki której Zarząd SPK, na czele z prezesem Jerzym Kulczyckim, udostępnił nam pomieszczenie dla naszych potrzeb.

Wielu z nas, po doświadczeniu zebranym w pracy społecznej "BO", kontynuowało ją, wstępując w szeregi SPK. W tym miejscu, należy się pewne wyjaśnienie. Jak to możliwe, że urodzeni po II wojnie światowej, mogą wstępować w szeregi kombatantów?

Otóż kombatanci to nie to samo co weterani - ci którzy walczyli o wolność Polski. A że jest ich coraz mniej, to ich potomkowie mają prawo podtrzymywać tradycje patriotyczne, właśnie jako kombatanci w szeregach właśnie SPK.

Starsi członkowie stażem, wiekiem, zaczęli oddawać miejsce w działalności Klubu młodszym. Irek Kotecki przez kilka kadencji prezesował klubowi by przekazać ster tym, których spojrzenie i energia, połączona z nabytym doświadczeniem, pozwoliła na przetrwanie ciężkich
czasów między innymi pandemii i osłabienia zainteresowania sportem!? Rysiek Bojarski, jako jedyny " senior ", pamiętający czasy budowy, wzlotów i upadków Klubu, do dnia dzisiejszego sprawuje pieczę finansjery BO.

Rysiek Lange, jako prezes, przejął stery po Irku Koteckim. Janusz Pietryga aktywnie pomaga prezesowi w roli menadżera klubu. Obaj wspomagani przez sympatyków, członków i oddanych sportowi, raz ciągną a raz pchają ten "Wózek" o imieniu KS "Białe Orły".

W międzyczasie, oprócz corocznych standardowych imprez ( mecze, treningi, Bale Sportowca, itp ), zorganizowano uroczystą galę z okazji 25-cio lecia klubu.

Wielkim wydarzeniem były obchody 35 -cio lecia działalności Klubu Sportowego "Białe Orły". Najpierw Zarząd na czele z prezesem R. Lange zorganizował turniej "Czar wspomnień, czyli byli zawodnicy ( niejednokrotnie już zakurzeni ), aktualni, ich sympatycy oraz zaprzyjaźnieni gracze z Montrealu, też spod szyldu Białych Orłów. 22 czerwca 2019 r wyznaczyliśmy sobie spotkanie na zaprezentowanie swoich piłkarskich możliwości. Poproszeni specjalnie na tę okazję, Jurek Ziółkowski i A. Wilk zabawili się w selekcjonerów. Selekcja była prosta: kawalerowie na lewo, żonaci na prawo a dziadkowie, jako uzupełnienie...!

Wynik był mniej ważny. Zamysłem całej zabawy miało być koleżeńskie spotkanie i takie też było. Po emocjach na boisku, w mniejszych
i większych grupach, wspomnieniom nie było końca!

______

Dodatkowe informacje od KO:
Okolicznościowy Piknik z okazji 35-lecia ottawskiego Klubu Sportowego "Białe Orły"
https://komott.net/main/KO_29_June_2019.html
Więcej zdjęć i video: https://www.facebook.com/komunikaty.ottawskie/posts/2181987851850912
Video: https://www.youtube.com/watch?v=_tlaQK1LSrg

______

Następnym etapem obchodów 35 lecia "BO", była uroczysta Gala w Domu Polskim SPK.

Roman Górny, jako gospodarz wieczoru, przywitał dostojnych gości w osobach JE ambasadora RP Andrzeja Kórnickiego w Ottawie, Stefana Majewskiego ( członka reprezentacji Polski, która pod wodzą A. Piechniczka, zdobyła brązowy medal na MŚ w Hiszpanii w 1982 r ) v-ce prezesa PZPN-u ds. szkolenia, Jana Bednarka v-ce prezesa PZPN-u ds. sportu amatorskiego, oraz Mariana Kielca, byłego reprezentanta Polski i Pogoni Szczecin.

W części oficjalnej przekazano na ręce prezesa "BO" Ryśka Lange gratulacje od prezesa PZPN-u Zbigniewa Bońka, oraz pamiątki,
między innymi okolicznościową paterę oraz koszulkę Roberta Lewandowskiego z jego autografem.

Stoją od lewej: Ryszard Lange, Jan Bednarek, Andrzej Kurnicki, Stefan Majewski

Od lewej: Marian Kielec, Andrzej Wilk, Leszek Wolski

Attaché Komandor Krzysztof Książek, Ryszard Lange

______

Dodatkowe informacje od KO:
Jubileuszowy Bankiet Klubu Sportowego "Białe Orły" (krótkie sprawozdanie)
https://komott.net/main/KO_8_Nov_2019.html
Więcej zdjęć (207) z Bankietu w albumie na stronie FB Komunikatów Ottawskich:
https://www.facebook.com/komunikaty.ottawskie/media_set?set=a.2422929384423423&type=3

______

W tym miejscu chciałem oddać pokłon tym, którzy zapisali się złotymi zgłoskami w historii Klubu a niestety nie ma już ich wśród nas. Kolejność przypadkowa.

ś.p. Adam Przystał, jak sam mawiał w piłkę grał co najmniej na czterech kontynentach, wspaniały kolega, wieloletni, wraz z żona Marią, sponsor klubu, duch zespołu.
ś.p. Zdzisław Czarnowski, najlepszy piłkarz wśród lekarzy i lekarz wśród piłkarzy. Zawsze na posterunku, by nieść pomoc potrzebującym.
ś.p. Roman Wodejko, pseudo "Kuźwa", legenda BO jako zawodnik i ten, który dbał o wystrój plastyczny naszych okazjonalnych uroczystości. Do dzisiaj korzystamy z jego prac np. przy zorganizowaniu Balu Sportowca.
ś.p.Staszek Gadomski, w BO pełnił wiele funkcji, począwszy od menadżera klubu, przez trenera, zawodnika, do wieloletniego sponsora. Wielki fan Stali Mielec.
ś.p. Irek Czapnik, będąc naszym członkiem-zawodnikiem, zginął brutalnie zamordowany, pełniąc służbę w ottawskiej policji.
ś.p. Wiesiek Baranowski, kapitalny kolega, łasy na bramki i chyba najlepszy strzelec Klubu BO w jego historii.

Teraz pewnie gdzieś tam w górze, oddają się swojej pasji, grając w piłkę, oczywiście reprezentując barwy BO.

Drodzy czytelnicy, po rocznym odtwarzaniu z kart historii działalności, nie tylko sportowej, KS "Białe Orły", nastał czas pożegnania, który pragnę przesłać nietypowo - gwarą śląską. Wyobraźmy sobie, że takie postaci, jak np Masztalski i Ecik, a nawet prof. Miodek, spec od językoznawca, prywatnie wielcy kibice Ruchu Chorzów - niebieskich, przesyłają Białym Orłom i ich sympatykom taką oto wiązankę życzeń:

Biołym Orłom, Gorolom ( nie mylić z góralami , nie Ślązakom ),
Hanysom, od bajtli ku starzykom ze kryją ( laską ), w rynce ( ręce ).
Gryfnym dziołchom, mamulkom i tatulkom wszyćkim, Wom pszajymy ( lubimy ),
skłodomy piykne, życynia na tyn Nowy Rok.
Byćta zdrowe, uradowane, miłujta sie, żyjta po leku ( powoli ),
usmiechejta sie wszyndy i do wszyćkich. Miyjta tyngie zdrowie,
w tym blank Nowym Roku.

Koniec

Ze sportowym pozdrowieniem

Andrzej Wilk
AndrzejWolfski@gmail.com

______

Od redakcji KO:

Andrzej,
dziękuję bardzo w imieniu własnym i czytelników, szczególnie w imieniu kolegów z Klubu, za Twoją bogatą kronikę BO/WE. Twoje wspomnienia były okazją do refleksji nad czasem spędzonym w Klubie, wspólnie z dziesiątkami kolegów. Przez te lata działalności WE, przewinęło się w Klubie kilkuset członków. W jednym sezonie, przy 5 drużynach zarejestrowanych w lidze było ponad 100 zawodników.

Pozostaje tylko życzyć Klubowi dalszej owocnej działalności na polu sportowym i towarzyskim. Wspomnienia z życia towarzyskiego pozostają na całe życie.

Powodzenia!

Czesław Piasta